Po latach poszukiwań w końcu znaleźliśmy swój mały raj na ziemi — drewniana ok. 100-letnia chałupa wtopiona w gąszcz zieleni, głębokie zalesione jary, strumyk w dole i własne ujęcie wody prosto ze źródła. Nie jest to co prawda wymarzony totalny koniec świata, ale sąsiadów z okien nie widać, to nam wystarczy 🙂 Grządki permakulturowe dopiero się „trawią”, pierwsze posadzone drzewka i krzewy owocowe rosną — wiadomo, natura potrzebuje czasu… ale staramy się też pełnymi garściami korzystać z tego co zastaliśmy na miejscu. Próbujemy trochę „dopieścić” zdziczałe maliny, jeżyny, winogrona, dużo śliwek, czereśni i nawet starusieńką krzywą jabłoń, która nadal kwitnie i owocuje. Ponadto liczne tu są m.in. czarne bzy, róże, głogi, czeremchy, czy też pospolite, ale jakże wartościowe zioła i dzikie rośliny jadalne — dopiero uczymy się jak je można wykorzystywać kulinarnie i nie tylko. W planach też zwierzęta: na pewno kozy, drób, jak się uda to i mleczna krowa. Nie brakuje też zastanych lokatorów: lisy, popielice, czy często odwiedzające nas sarny, z którymi staramy się nie wchodzić sobie w drogę. No i oczywiście ptaki, w tym, ku naszej wielkiej radości, w powieszonej przez nas budce odchowany został niedawno pierwszy lęg puszczyków. Większość naszej ziemi zarośnięta jest wysokim lasem, mimo, że na mapach nadal ma status ziemi rolnej, to nie chcemy tego zmieniać, tylko w pewnym stopniu przerzedzać las, i wykorzystywać drewno, dając przestrzeń i światło młodszym drzewom. Z ciekawszych projektów (ponieważ woda jest na dole, a ogród na górze) jest zrobienie stawu zasilanego ze strumyka taranem wodnym. Jednak na razie czeka nas przede wszystkim remont i ocieplenie dachu i montaż instalacji grzewczej (w tym pieca zgazowującego drewno) w ramach programu „czyste powietrze”. Planujemy też solary i fotowoltaikę. Nieużytkowe w tej chwili poddasze chcemy zaadaptować na pokoje. Na chwilę obecną nasi goście mogą skorzystać z przyczepki campingowej, lub płaskiego poletka, gdzie śmiało można się rozbić z namiotem, z tym że warunki jeszcze są bardzo prymitywne 😉 Pracy jest mnóstwo, funduszy mało, ale mam nadzieję że już niedługo będziemy mogli z czystym sumieniem zaprosić w nasze progi gości, dla których bliskość i harmonia z naturą są dużo cenniejsze od współczesnych luksusów i wygód.
strona internetowa:
adres:
Malinówka 242
36–213 Haczów